
29 lip Czy taniej znaczy lepiej? Prawdziwe koszty „oszczędzania” na pracowniku
Wielu właścicieli firm, zwłaszcza w sektorach takich jak produkcja, logistyka czy przetwórstwo, kieruje się prostym kryterium: kto dostarczy ludzi najtaniej. To zrozumiałe – każda złotówka ma znaczenie. Ale w praktyce niska cena często okazuje się pozorna, a realne koszty „tańszej” siły roboczej bywają znacznie wyższe, niż się wydaje.
1. Tanie znaczy… z rotacją
Agencje, które oferują wyjątkowo niskie stawki, często nie selekcjonują kandydatów, nie zapewniają im podstawowego wsparcia (np. tłumaczenia, opieki koordynatora), ani nie dbają o ich warunki bytowe. Efekt?
– Pracownicy rezygnują po kilku dniach.
– Rotacja rośnie, produkcja spowalnia.
– Doświadczona kadra traci czas na ciągłe wdrażanie nowych osób.
Z perspektywy brygadzisty: to chaos. Z perspektywy właściciela firmy: to straty.
2. Problemy z legalizacją i kontrolami
Niższa cena może oznaczać niższy poziom formalności. Jeśli agencja oszczędza na legalizacji lub działa na granicy przepisów, ryzyko kontroli i kar spada na pracodawcę. Brak pozwolenia, nieprawidłowa umowa, opóźniona rejestracja — to nie tylko kary finansowe, ale także przerwy w pracy i stres.
3. Zakwaterowanie – cicha przyczyna rezygnacji
To, czego nie widać od razu, ma ogromne znaczenie. Pracownik, który wraca po 12 godzinach do przeludnionego mieszkania bez ogrzewania czy czystej łazienki, nie zostanie na długo. „Tanie zakwaterowanie” często oznacza większą rotację, konflikty i… kolejną rekrutację.
4. Wydajność i jakość pracy
Dobrze dobrany, stabilny pracownik szybciej osiąga wydajność, popełnia mniej błędów i nie potrzebuje ciągłego nadzoru. Pracownik przypadkowy – często przyjęty w pośpiechu przez agencję „niskokosztową” – generuje koszty ukryte: przestoje, reklamacje, nerwy zespołu.
Zatrudnianie cudzoziemców to nie tylko liczba osób w grafiku. To jakość, stabilność i bezpieczeństwo procesów.
Współpraca z rzetelnym partnerem oznacza: sprawdzonych kandydatów, dobrą organizację legalizacji, uczciwe warunki dla pracownika oraz mniejsze ryzyko rotacji i problemów.
Dlatego warto pytać nie tylko „ile kosztuje pracownik?”, ale też: co dostaję w tej cenie?